Włoskie wesele było moim marzeniem, od kiedy spędziłam 3 tygodniowe wakacje we Włoszech. Po przekroczeniu granicy Włoch przepadłam i zakochałam się w tym kraju, w klimacie, w ludziach, w jedzeniu, w pogodzie, w trybie życia. Pokochałam Włochy pomimo tego, że wakacje przypłaciłam 4 kg więcej – bo jak się oprzeć włoskim frykasom? Jednak najbardziej pokochałam Włochów za umiejętność cieszenia się bliskimi, za celebrację chwil i za tryb życia sprzyjający uważności. Mogłabym w domku przy plaży spędzić resztę życia. Wyobraź sobie malutką kafejkę z ciastami i pyszną kawą, w której goszczę przyjaciół... Marzenie!